Tato, angażuj się! Oto 6 pozytywnych skutków dla twojego dziecka.

Stereotypy są bezlitosne nie tylko dla kobiet. Myślę, że każdy tata, który kiedyś wyszedł na spacer ze swoim dzieckiem, zdaje sobie z tego sprawę. Facet z wózkiem wzbudza w parku duże zainteresowanie, a chociaż tata, który odprowadza dziecko do żłobka, nie wzbudza już aż takiego szoku, to i tak zdarzyć się może jakieś skonsternowane spojrzenie, rzucone w jego stronę.

Natrafiłem też ostatnio w sieci na parę ciekawych badań i artykułów naukowych, które w końcu zaczynają uświadamiać ludzi, że nie tylko mama może nawiązać z dzieckiem specjalną więź! Panowie, wasze zaangażowanie w wychowanie dziecka ma pozytywne skutki – oto sześć z nich:

1. Niemowlę może być tak samo przywiązane do ojca, jak jest przywiązane do matki. Równe budowanie więzi sprawia, że dziecko od małego ma rozbudowane, pozytywne relacje z obojgiem rodziców!Bardzo mi się to podoba, że Teo dorastając, będzie czuł się swobodnie, aby zwrócić się o pomoc do mnie lub do Agi – że nie będzie się mnie bał, że nie będzie miał problemu z tym, żeby ze mną zostać czy się pobawić. To niesamowicie fajne, że już opiekując się niemowlakiem, buduję więź, którą wielu ojców zaczyna budować dużo, dużo później.

2. Zaangażowanie ojca wpływa na wzrost dziecka! Szybsze przybieranie na wadze czy skuteczne karmienie piersią to coś, co możemy osiągnąć, jeżeli my – faceci – też zajmiemy się opieką nad bobasem. Wystarczy być z dzieckiem, żeby w taki sposób wspomóc jego rozwój – a kto wie, może wtedy wyrośnie nam w domu jakiś sportowiec!

3. Tatowie, którzy wychowują dzieci w sposób autorytatywny (nie mylić z autorytarnym!) – czyli w sposób stanowczy, ale angażując się w życie dziecka i okazując mu miłość i szacunek – sprawiają, że jego pociechy szybciej uczą się kontrolowania emocji, ale w ten sposób budują także wysoką samoocenę dziecka i wpływają na jego zaangażowanie w szkołę. Mam nadzieję, że z Teo mi się to uda.

4. Według tych badań – amerykańskich, więc statystyki mogą być u nas nieco inne – dzieci, które czują się blisko związane ze swoim tatą: mają dwa razy większe szanse na znalezienie stałego zatrudnienia, za to o 75% mniej pojawiają się wśród nich nastoletnie ciąże, o 80% mniejsze szanse, aby trafić do więzienia, a przede wszystkim skłonności do chorób i syndromów depresyjnych pojawiają się wśród takich dzieci dwa razy rzadziej. Angażowanie się w życie dzieci od samego początku, to nie tylko kwestia szybkiego i dobrego rozwoju, ale także odpowiedzialność za ich zdrowie psychiczne!

5. Rola ojca w życiu dziecka jest kluczowa – nieobecność ojca utrudnia rozwój dziecka już na etapie wczesnego dzieciństwa, ale towarzyszy dziecku aż do dorosłości. Problemy związane z brakiem ojca mogą ujawniać się całe dorosłe życie dziecka.Do tych problemów należą: niska samoocena, problem z samoakceptacją, ale także problemy ze zdrowiem psychicznym i fizycznym i trudności z budowaniem romantycznych relacji!

6. Od ilości czasu, jaką ojciec poświęca dziecku, jest jego jakość. Tatowie pracujący na etat, także mogą angażować się w życie dziecka – nawet jeżeli będzie to godzina wspólnej zabawy – ważna jest jakość przeprowadzanych interakcji i kształtowanie wartościowych wspomnień!

Niezależnie od tego, czy pracujecie na etat lub czy jesteście partnerami matek swojego dziecka, macie możliwość bardzo pozytywnie wpłynąć na rozwój swojej córki lub swojego syna. Nie każdy ma przecież możliwość zrezygnowania z pracy – zresztą można przecież lubić swój zawód. Ważne jest, w jaki sposób podchodzicie do dziecka i do jego mamy i jaki dajecie przykład. Nie wiecie, co mam na myśli? Panowie, oto parę złotych rad dla Was!

Mów pozytywnie o Mamie dziecka!

Chcesz być przyjacielem swojej pociechy? Bądź po tej samej stronie, co jego mama! Mów o niej z szacunkiem, ale także wspieraj ją w trudnych momentach – na przykład podczas  kłótni czy upominania. Podważanie decyzji drugiego rodzica, to nie jest dobry pomysł. Zdrowa relacja rodziców jest istotna w każdej formie rodzicielstwa, ale bardzo ważne jest, aby nie wykorzystywać dziecka jako „karty przetargowej” w sytuacji rozwodu. Możecie się kłócić i nie zgadzać, ale dorosłe sprawy omawiajcie między sobą – kreowanie dziecku złej wizji drugiego rodzica jest nieuczciwe i nie będzie pozytywnie odebrane szczególnie w momencie, w którym dziecko dorośnie.

Wyrób sobie rutynę!

Jeżeli pracujesz i wychodzisz z domu wcześnie rano, a wracasz wieczorem, wydziel w swoim planie dnia czas, który poświęcisz dziecku – może to być na przykład poobiednia zabawa czy wieczorne czytanie bajek. Niech jednak (oczywiście w miarę możliwości) ten czas się powtarza i będzie Waszym wspólnym czasem na wyłączność. Poza tym – comiesięczne wyjście do kina czy na lody, to zawsze dobry pomysł. Niekoniecznie na takie wypady trzeba zabierać Mamę. 😉

Znaj dziecko i daj się poznać!

Rozmawiaj ze swoją pociechą – pytaj, jak minął jej dzień, jak się czuje, co ciekawego robiło w żłobku czy w szkole, obserwuj i po prostu zaprzyjaźnij się. Pamiętaj tylko, że działa to w dwie strony – opowiadanie o swoim dzieciństwie czy przygodach to świetny sposób na zacieśnianie więzi. Jeżeli dziecko zada Ci pytanie, jacy byli Twoi rodzice – odpowiedz. Daj się poznać. 

Bycie tatą to ogromna odpowiedzialność, ale to także rola, która zostaje z nami na całe życie i nie da się przestać „być ojcem”. Warto jednak znać i interesować się życiem człowieka, którego się stworzyło – bo daje to zysk nie tylko nam, ale przede wszystkim niesamowicie wpływa na rozwój dziecka! Zobaczcie, jak dobrą przyszłość możecie zapewnić swojej pociesze, jeśli tylko zaangażujecie się w jej życie. Moim zdaniem warto.

Źródło:

https://www.all4kids.org/news/blog/a-fathers-impact-on-child-development/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *