Miałem przez ostatni tydzień okazję testować auto od Volvo – XC60 Recharge plug-in, auto z silnikiem hybrydowym!
Do niedawna należałem do tej grupy osób, która – widząc auto – oceniała je raczej na podstawie koloru i ogólnej prezencji. Powoli okazuje się jednak, że jednak mam w sobie coś z fana aut…
Coś takiego ma w sobie ten SUV, że aż chce się nim jeździć. Może to kwestia silnika elektrycznego, który pozwala przejechać 53km korzystając wyłącznie z prądu – czyli do pracy i z powrotem. To jazda w trybie Pure, bez emisji spalin. A może to wszystko skutek tego, że ten samochód jest idealnym, rodzinnym autem? Jest duże, z łatwością da się zamontować w nim mniejszy i większy fotelik. Bagażnik jest pojemny, zmieszczą się walizki, wejdzie też wózek. Dojedziemy nim z Agą i Teo do lekarza, ale też pojedziemy na rodzinne wakacje. Praktyczność auta jest dla nas ważna, a w przypadku Volvo XC60 Recharge mamy zagospodarowane dwa obszary: miejskość i ucieczkę z miasta.
A jeśli o tej miejskości mowa to ta część Suchej Armii, która również mieszka w Warszawie, pewnie doskonale zdaje sobie sprawę, jak skomplikowane bywa prowadzenie auta po stolicy. W przypadku tego modelu Volvo nie ma najmniejszego problemu – ani z tłumami ludzi, ani z korkami, czy z parkowaniem. Kamera 360 zdaje świetnie egzamin w praktyce – łatwo zaparkować, z takim sprzętem nie da się zahaczyć o słupek. A jeżeli ktoś podczas wyjeżdżania przejdzie za auto, to ono samo się blokuje – zupełnie jakby ktoś za nas zaciągnął ręczny! Jak dla mnie – świetna funkcja, która jest jak double check do naszych umiejętności i uważności na drodze. Potrzeba poczucia bezpieczeństwa na przestrzeni lat się u mnie zmieniła. Ma to oczywiście związek z założeniem rodziny, pojawieniem się na świecie Teo i… większym doświadczeniem jako kierowca. Stąd moja prawdziwa ekscytacja, gdy mogę potestować auto wyposażone w najnowocześniejsze systemy bezpieczeństwa.
Jednym z nich jest System BLIS (ostrzeganie o pojazdach w martwym polu lusterek) reaguje, gdy jest ryzyko kolizji – może nawet wpłynąć na układ kierowniczy, pomagając kierowcy utrzymać auto na właściwym torze jazdy.
Na trasie samochód sprawuje się chyba jeszcze lepiej – ma moc i dobre przyśpieszenie, więc nie trzeba się martwić o to, czy zdążymy wyprzedzić pojazd przed nami. Po prostu to robimy, więc manewr jest dynamiczny i bezpieczny dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Ten model auta to SUV – więc świetnie sprawdza się też poza asfaltową drogą. Można nim dojechać na piknik albo nad jezioro albo… gdzie dusza zapragnie. Mieszkając w stolicy co jakiś czas czuję potrzebę ucieczki z miasta. A miło się ucieka tym modelem, bo podwozie ma samodopasowujące się pneumatyczne zawieszenie – więc jazda jest wygodna
i jeszcze raz: dynamiczna.
Poza tym auto ma wbudowanego Google, oprócz tego posiada kompatybilną aplikacje do monitorowania pojazdu – można nawet zdalnie zmienić temperaturę!
Minus zostawiam na koniec, bo jest jeden. Za chwilę muszę to auto oddać!
https://www.volvocars.com/pl/v/cars/xc60-hybrid